Niektórym się wydaje, że dom sam się posprząta, obiad sam się ugotuje, a dzieci same wyprawią się i odwiozą do szkoły. Przecież to jakaś pomyłka. Rodzice często przyzwyczajają swoje dzieci do tego, że właściwie wszystko mają one podane na tacy i nie muszą się martwić o śniadanie rano, czyste ubrania czy porządek w pokoju. Nie do końca jest to dobra metoda wychowawcza. Czasem jednak lepiej jest robić tak, by dziecko miało jakieś obowiązki w domu. Nie chodzi o to, by maluch czy nastolatek wykonywał prace ponad swoje siły albo próbował ugotować obiad w wieku ośmiu lat. Chodzi bardziej o to, by uczyć dziecko odpowiedzialności poprzez nakładanie mu poszczególnych zadań. A zadania te powinny dotyczyć przede wszystkim przestrzeni dziecka. Należy nauczyć dziecko, że po zabawie sprzątnie ono swoje zabawki i poukłada je na miejsce. Nie trzeba robić tego za dziecko, przecież samo się może nauczyć takich rzeczy, a jak raz czy drugi zabawki zaczną mu przeszkadzać, to też sam je posprząta. To prosta sytuacja. Dobrze też angażować dziecko w poszczególne domowe prace. Może przecież pomagać w przygotowywaniu obiadu czy w pracach ogrodowych. Warto pamiętać, że takie obowiązki mają przede wszystkim nauczyć dziecko systematyczności i odpowiedzialności, a nie jakichś ciężkich prac. Przecież to rodzice są dla dzieci najlepszym przykładem i to oni powinni dbać o ich rozwój.