Oznacza ono nagradzanie dziecka za zrobienie czegoś, co nie odpowiada dokładnie naszym zamiarom, ale staje się im stopniowo coraz bliższe. Chcemy, załóżmy, nauczyć pięciolatka, aby siadał, gdy go o to prosimy, i zdecydowaliśmy się zastosować w tym celu wymienioną w tytule metodę (są jeszcze inne, które moglibyśmy wybrać, ale będą one omówione później). Z naszych początkowych obserwacji wynika, że Kubuś nigdy nie siada, gdy się go o to prosi, ale nie dlatego, aby rozmyślnie był niegrzeczny — po prostu nas nie rozumie. Nie możemy stosować wzmocnienia, gdy usiądzie po usłyszeniu polecenia, ponieważ się to nie zdarza, ale zamykając drzwi osiągniemy tyle, że zostanie podczas lekcji w pokoju razem z nami. Obserwacje wykazują, że czasem, gdy mówimy „usiądź”, chłopiec znajduje się w drugim końcu pokoju, często w pobliżu krzesła.
STOPNIOWE DOCHODZENIE DO POŻĄDANYCH REAKCJI
