W ich metodzie dziecku, które utraciło ekwiwalenty za złe zachowanie, natychmiast daje się szansę odzyskania kilku z nich w zamian za zrobienie czegoś pozytywnego: „szkoda, że rzuciłeś we mnie tą ścierką, gdyż tracisz 500 punktów, lecz możesz odzyskać teraz 50, gdy podniesiesz ją i wytrzesz zlew” (Amerykanie wykazują tendencję do stosowania astronomicznej liczby ekwiwalentów). Mimo że dziecko w tym przypadku miało przeciętną lub prawie przeciętną inteligencję, podejście takie warte jest zapamiętania. Uogólniając, muszę powiedzieć, że nie odniosłam zbyt dużych sukcesów, stosując system kar w odniesieniu do dzieci upośledzonych umysłowo. Chociaż systemy tę mogą wydawać się atrakcyjne dzięki wrażeniu atakowania wprost problemów wychowawczych, często jednak zawodzą. Lepsze wyniki odnotowałam w programach, w których zamienniki były dawane za dobre zachowanie, w porównaniu do tych, w których były zabierane za złe postępowanie.